Pierwsza historyczna wzmianka o obrazie Matki Boskiej Pocieszenia z Czermnej pochodzi z aktu wizytacji kanonicznej z roku 1602. Wizerunek znajdował się wtedy w ołtarzu głównym świątyni, co świadczy o wyjątkowej czci i już być może rozwiniętym kulcie. Nie był on jeszcze wówczas przemalowany i przedstawiał Matkę Boską Wniebowziętą, w ikonograficznej terminologii określaną mianem „Assunta”. Nazywany w sztuce jako Madonna Apokaliptyczna obraz nawiązuje do Księgi Apokalipsy świętego Jana: „Niewiasta obleczona w słońce i księżyc u jej stóp, a na głowie jej korona z gwiazd dwunastu (12,1).
W średniowieczu owa Niewiasta symbolizowała Kościół (Ecclesia), którym jest również Maryja. W zbiorach Biblioteki Jagiellońskiej w dziale rękopisów Pawła Żegoty pod rokiem 1654 obraz Matki Bożej Pocieszenia z Czermnej jest wymieniony między obrazami cudownymi w Polsce.
Starania o odnowienie zabytkowego i bardzo zniszczonego w zawilgoconym kościółku obrazu podejmował już od 1988 roku ks. Władysław Krężel. Uzyskał on zgodę Kurii Diecezjalnej w Tarnowie na wywiezienie do pracowni konserwatorskiej Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, jednak koszty przedsięwzięcia oraz prace przy wznoszeniu nowej świątyni zdecydowały o przerwaniu tych zabiegów. Starania o konserwację obrazu kontynuował ks. Jan Urbański, ale dopiero ks. Stanisław Madeja zdobył na ten cel środki finansowe.
Prace odnawiające wizerunek Matki Boskiej z Dzieciątkiem wykonano w Pracowni Konserwacji Dzieł Sztuki mgr Anny Dorak w Krakowie. Badania laboratoryjne przeprowadziła mgr Barbara Holewińska, a zdjęcia wykonał Tomasz Kalarus. Inicjatorem całego przedsięwzięcia był ks. Stanisław Madeja, natomiast inwestorem Urząd Wojewódzki - Państwowa Służba Ochrony Zabytków, którego przedstawicielem był Wojewódzki Konserwator Zabytków w Tarnowie mgr Olgierd Wójcik. Prace konserwatorskie wykonano ze środków Ministerstwa Kultury i Sztuki w Warszawie, a opracowaniem historyczno - konserwatorskim zajął się Diecezjalny Konserwator Zabytków w Tarnowie ks. dr Władysław Szczebak. Pieczę nad całością wykonywanych prac z racji kultowo - sanktuaryjnego charakteru obrazu sprawował Administrator Diecezji Tarnowskiej ks. bp Józef Gucwa.
Do czasu konserwacji obrazu przypuszczano i powszechnie uważano, że pochodzi on z przełomu XVII/XVIII wieku. Według lokalnej tradycji miał być przywieziony z innego kraju (Czech lub Niemiec), w którym trwały prześladowania religijne. Od samego początku wiadomo było, że stanowił środkową częścią tryptyku. Obraz przedstawiał stojącą na księżycu Matkę Boską w całej postaci, z Dzieciątkiem Jezus na lewej ręce i z berłem prawej. Maryja ubrana była w drewnianą sukienkę, złoconą i srebrzoną, oraz taką samą koronę. Podtrzymywało ją dwóch przedstawionych w locie aniołów. Tło obrazu było jednolite, gładkie, szaroniebieskie, z Obłokami Wokół postaci Matki Bożej.
Przeprowadzona w 1997 roku generalna konserwacja obrazu Matki Bożej Pocieszenia z Czermnej doprowadziła do rewelacyjnego odkrycia. Odsłoniła więcej prawdy o tym zadziwiającym i wspaniałym dziele. Po zdjęciu drewnianych ozdób i dwukrotnego przemalowania okazało się, że obraz jest prawie o 200 lat starszy i pochodzi prawdopodobnie z pierwszych dziesięcioleci XVI wieku.
Po kilku konsultacjach i posiedzeniach Komisja Konserwatorska podjęła decyzję o przywróceniu obrazowi pierwotnego charakteru ze względu na jego historyczność oraz wartość dla szerzącego się kultu Matki Bożej Pocieszenia w Czermnej. Komisja zgodnie uznała, że: "(...) odsłonięcie w całości oryginalnej warstwy malarskiej tegoż Obrazu będzie korzystne zarówno dla Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Czermnej, jak i dla dziejów sztuki kościelnej w Polsce, ponieważ przesuwa datowanie Obrazu z końca wieku XVII na drugą połowę wieku XV, co równocześnie jest świadectwem dawności kultu Matki Boskiej w tejże parafii". Celem konserwacji stało się zatem przywrócenie obrazu do stanu najbliższego początkowemu stanowi dzieła. Najnowsze odkrycia konserwatorskie potwierdziły co najmniej dwukrotne przemalowanie wizerunku Czermneńskiej Pani oraz przesunęły czas jego powstania o blisko dwa wieki. Po raz pierwszy obraz mógł być przemalowany jeszcze w XVII wieku. Pobożność wiernych od zamierzchłych czasów nakazywała przyozdabiać srebrnymi lub złotymi sukienkami niemal wszystkie obrazy wystawione do publicznego kultu. Najprawdopodobniej małej parafii w Czermnej podarowano (wcześniej zdjętą z innego obrazu) metalową sukienkę i wtedy wizerunek Matki Boskiej Pocieszenia mógł być przemalowany po raz pierwszy. Pod koniec XVIII w. nakazem władz zaborczych do skarbca rządowego w Dukli, oprócz srebrnych i drogocennych wotów, zabrano zapewne także tę pierwotną metalową suknię i koronę zdobiącą wizerunek Maryi. Ubogie archiwalia pozwalają przypuszczać, że dopiero w trakcie drugiego przemalowania, zapewne z tych samych powodów, założono na obraz rzeźbioną z drzewa lipowego, ze złoceniami i srebrzeniami koszulkę oraz koronę i berło.
Nie zachowały się żadne źródła pisane mówiące o czasie powstania obrazu Matki i Bożej Pocieszenia z Czermnej, jednak oryginalność postaci pozwala *przypuszczać, że czas jego namalowania przypada na lata wczesnego renesansu w malarstwie małopolskim, czyli na pierwsze dziesięciolecia wieku XVI. Świadczą o tym zestawienia występujących w tym obrazie zjawisk stylowych z podobnymi i bardziej znanymi dziełami.
W czermneńskim obrazie można zauważyć swego rodzaju dwoistość stylu i kompozycji. Realizm postaci Madonny i Dzieciątka, mimika ich twarzy, spojrzenia, modelunek ciała wskazują na renesans (wiek XVI), natomiast widoczny w tle obrazu pejzaż ujęty jest jeszcze w stylu gotyckim (wiek XIII - XV).
W pomroce dziejów zaginęły – zapewnie na zawsze – inne ważne informacje dotyczące chociażby twórcy dzieła. Jego autorstwo zostało przypisane anonimowemu malarzowi zwanemu przez historyków Mistrzem z Wójtowej.
W tamtych latach działał on w okolicach Biecza i był znany z wielu istniejących do dziś obrazów. Obraz matki Bożej Pocieszenia, o wymiarach cm (z zachowaniem oryginalnych obramieniem), namalowany jest na trzech deskach lipowych i przedstawia stojącą postać Maryi, która na swojej lewej ręce trzyma przytula do Niej Boskie Dzieciątko.
Na czermneńskim obrazie: Maryja – mimo frontalnego ustawienia do widza — zwraca się nieco, z lekkim pochyleniem głowy ku Dzieciątku. Równocześnie spogląda z uwagą przed siebie i dotykając policzkiem główki swego Maleństwa, zda się przekazywać Mu coś cichym szeptem. Ono tymczasem, osłonięte pieluszką do połowy, siedząc na jej lewej ręce, przytula się do niej, i jakby nasłuchując, biegnie wzrokiem w tym samym co Ona kierunku. Na ich twarzach — o pełnych, zaróżowionych policzkach — maluje się skupienie, połączone z napięciem uwagi. Widać to w uniesionych wysoko brwiach, otwartych szeroko oczach i w lekkim pochyleniu obojga do przodu. Matka Boska dzierży w prawej dłoni berło, osłaniając równocześnie tą ręką Dzieciątko, zaś mały Jezus wspiera prawą rączkę na jabłku opartym na swoim kolanku, lewą natomiast opuszcza swobodnie w dół. Ma na sobie ozdoby z korali — naszyjnik z paciorków, z dużym naturalnym koralem w pośrodku, oraz takież bransolety na obydwu rączkach.
Cała postać Maryi otoczona jest promienno -płomienistą aureolą w kształcie mandorli i oddziela grawerunki złoceń w górnej partii obrazu od zielonej roślinności wypełniającej jego dolną część. Głowę Matki Boskiej i Jej Syna otaczają złociste aureole. Nad nimi dwaj skrzydlaci aniołowie podtrzymują okazałą, wysadzaną drogimi kamieniami, złocistą koronę. Na tle dhigich4 gładkich włosów Czermneńskiej Pani szczególną uwagę zwraca odsłonięte prawe ucho wsłuchane jakby zanoszone do Niej prośby, modlitwy i błagania. Maryja przekazuje Je szeptem przytulonemu do Jej serca Synowi.
Bogato zdobione szaty Assunty, w odcieniach zieleni i purpury, odsłaniają Jej prawą stopę i opadają swobodnie na srebrno-złocisty półksiężyc. Spod niego wygląda uskrzydlona główka aniołka. Tuż przy ramie, w prawym dolnym narożniku, ze złożonymi do modlitwy rękami klęczy u stóp Matki Bożej malutki człowieczek. To zapewne fundator obrazu, którym mógł być ówczesny proboszcz parafii. Jego ubiór - fioletowa sutanna oraz długa biała komża - świadczą o tym, że był on wysokiej rangi duchownym.
Widoczny w tle za Maryją i Dzieciątkiem krajobraz odwołuje do gotyckiego widzenia przyrody. Pejzaż w tym obrazie to gęsta ściana lasu sięgająca wysokością twarzy Madonny. Na samym dole rozpościera się nieduża polanka leśna, piaszczysta, z porzuconymi tu i ówdzie kamieniami oraz wysokimi kępkami leśnych mchów. W pewnej odległości wyrastają na jej skraju cienkie, pnące się wysoko drzewa, z obfitą zielenią gałązek i połyskującego w świetle listowia. Artysta starał się dokładnie malować poszczególne pędy zarówno leśnego runa, jak i listki na gałązkach. Mimo dość skąpego oświetlenia cała ta zielona powierzchnia tła robi wrażenie tętniącej życiem ściany leśnego zagajnika.
Postać Madonny zdecydowanie dominuje nad tłem oraz nad ukazaną prawym dolnym rogu miniaturową figurką fundatora, co było charakterystyczne dla drugiej połowy XV wieku. W niektórych szczegółach obraz Matki Bożej Czermneńskiej przypomina wizerunek Matki Boskiej Z Dzieciątkiem w klasztorze Kanoników Regularnych Krakowie (jego pochodzenie datuje się na pierwszą połowę XVI wieku). W obu tych malowidłach Dzieciątko zostało ozdobione naszyjnikiem i bransoletką z korali. Ich intensywny czerwony kolor symbolizował Jego przyszłą mękę oraz człowieczeństwo.
Najbardziej prawdopodobnym czasem powstania obrazu Matki Bożej Pocieszenia z Czermnej są lata 1520-1532. Zbiegają się one z datą budowy kościoła w tej wiosce. Modrzewiową świątynię wzniesiono w roku 1520, konsekrowano ją dwanaście lat później i obraz Matki Boskiej Assunty mógł stanowić w owym czasie element jej wyposażenia. Był on wtedy środkową częścią tryptyku.
Na jego ramie zachowały się do dziś ślady zawiasów po dawnych skrzydłach bocznych, a na listwie górnej otwory służące do umocowania kołków dekoracyjnego zwieńczenia. Zaginięcie lub brak od samego początku tych elementów może świadczyć o tym, że w czermneńskim kościele znajdowała się tylko środkowa część tryptyku. Obejmował on prawdopodobnie scenę Zwiastowania w podstawie, obraz patrona kościoła i parafii - św. Marcina w zwieńczeniu.
W czterech kwaterach skrzydeł znajdować się mogły pozostałe sceny tajemnic radosnych: Nawiedzenia, Bożego Narodzenia, Ofiarowania w świątyni i Znalezienia Pana Jezusa. Na odwrociach skrzydeł namalowane były zapewne powszechne w tym czasie na tryptykach sceny Pasyjne lub na całej wysokości postacie Chrystusa Boleściwego i Matki Boskiej Bolesnej.
Umieszczenie wizerunku Matki Bożej Wniebowziętej w głównym ołtarzu kościoła pod wezwaniem św. Marcina, w miejscu bardziej należącemu się jego patronowi, świadczyło z pewnością o wyjątkowej czci, jaką już w tym czasie ten obraz odbierał.
Po zakończeniu konserwacji obraz Matki Bożej Pocieszenia został uroczyście odsłonięty 29 sierpnia 1998 roku w czasie Mszy św. pod przewodnictwem ks. bpa Ordynariusza Wiktora Skworca i abpa Tadeusza Kondrusiewicza z Moskwy — administratora apostolskiego europejskiej części Rosji. Do czasu konsekracji nowej świątyni, z uwagi na bezpieczeństwo zabytkowego obrazu, w starym kościele znajdowała się jego kopia.
Czermneński obraz Matki Boskiej Assunty robi na wszystkich Jej czcicielach nadzwyczajne wrażenie. Jest niezwykłej piękności i zachęca do modlitwy. Ma ogromną wartość historyczną i kultową. Obecnie za zgodą Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i Kurii Diecezjalnej w Tarnowie umieszczony jest w nowo wybudowanej świątyni - w głównym ołtarzu Sanktuarium ku czci Matki Bożej Pocieszenia. Obraz zamontowany jest specjalnej kasecie przeciwwłamaniowej z taką samą metalową roletą. Przedstawia ona namalowany przez Stanisława Gąsiora z Siepietnicy wizerunek Pana Jezusa Ukrzyżowanego na tle Jerozolimy. Codziennie przed poranną Mszą św. wizerunek Matki Bożej Pocieszenia jest odsłaniany, a po nabożeństwie wieczornym zasłaniany przy dźwiękach uroczystych fanfar.